Archiwum (bardzo) młodego programisty. Ten wpis pochodzi z mojego bloga, którego prowadziłem będąc uczniem Gimnazjum (obecnie są to klasy 6-8 szkoły podstawowej). Z sentymentu i rozczulenia postanowiłem przenieść te treści na moją nową stronę internetową. Na samym dole załączone są komentarze (jeśli jakieś były). Tutaj przeczytasz o tym jak wyglądała moja pierwsza strona i przygoda z programowaniem
Jak już pisałem w poprzednim poście, od pewnego czasu zainteresowałem się elektroniką. Skoro już odnowiłem bloga postanowiłem napisać coś o moich trudnych początkach. Wszystko wyglądało bardzo niewinnie.A więc zaczęło się to tak: Dawno, dawno temu, siedziałem sobie po drugiej stronie ekranu i nic nie podejrzewając zanurzałem się w Sieci. Tak jak codziennie pobieżnie przeglądałem co nowego słychać w Internecie, aż mój wzrok zaciekawił pewien wpis o płytce arduino. Oczywiście przeczytałem tylko kilka zdań i przeniosłem się gdzie indziej…
Po pewnym czasie, znowu przeglądając sieć, znalazłem ciekawy wpis o pewnym robocie. Bardzo mi się spodobał i zamarzyłem, że kiedyś sam też zbuduję swojego robota. I wtedy przypomniało mi się Arduino. Szybko dowiedziałem się, że w umożliwia ono sterowanie różnymi silnikami, serwomotorami, itp. Więc postanowiłem zrealizować moje marzenia. Kupiłem Starter-kit Arduino i trochę serwomechanizmów w sklepie modelarskim.
Marzyłem o Terminatorze, zaprojektowałem robotyczne ramię, nie zbudowałem nic. No cóż człowiek jest ułomny. Kiedy przyszło już oczekiwane arduino wraz z częsciami, zamiast budować robota zacząłem robić różne eksperymenty z elektroniką, kupować różne części, aż… zostałem wciągnięty. Ale nie żałuję.
Jeżeli, drogi Czytelniku, zastanawiasz się, czy nie zacząć przygody z elektroniką, ale obawiasz się, że nie dasz rady, od razu powiedz sobie, że to nieprawda. Arduino pomaga naprawdę łatwo wejść w świat elektroniki!
Komentarze (archiwum ze starej strony)
Ehh.. Tracimy Cie JBlew….
— progtryk on Wrzesień 29th, 2010 at 12:59